Historia pękniętej nagrzewnicy
Witka
Nie znoszę takich sytuacji, wyobraźcie sobie jedziecie z całą rodziną do domu, do przebycia nadal 135 km i niespodziewanie przestaje działać grzanie w samochodzie, a na zewnątrz mróz -5 stopnie. Małolaty marzną żona narzeka ja cały zestresowany. Dobrze, że należący do mnie Land Cruiser HDJ 80 ma 2 nagrzewnice i wysiadła ta z przodu a tylnia działała, zatem jakoś dotarliśmy. Na następny dzień żona chora i dzieciaki też zaczęło brać. Z tej przyczyny jadę do mechanika i rozbieramy cały kokpit praca na 5 godzin, przy okazji nieco zaczepów plastikowych się popsuło (zaiste same się popsuły). No, ale dobrze nagrzewnica wyjęta a w środku tyle brązowo-rudej mazi brudu, że zgroza. Przemywałem to cały dzień, wlewałem kwas solny i sodę, udało się przemyć do tego rzecz jasna kilkukrotne czyszczenie całego układu chłodzenia. Jak wiele tam było syfu takiej rdzawo-brunatnej mazi, podejrzewam, że uprzedni właściciel chciał uszczelnić chłodnicę i wsypał najogromniejsze przekleństwo z dodatków do samochodu, które człek mógł wymyślić.
- uszczelniacz do chłodnic, ten brud oblepił ścianki wewnątrz układu chłodzenia i stąd mój problem.
Ale to nie koniec. Okazało się, że nagrzewnica ma popękane obydwa króćce, wlotowy i wylotowy, myślę, że dlatego ktoś wlał to świństwo. Jak oczyściłem nagrzewnice to dało się zobaczyć te rysy na rurkach mosiężnych. A jeszcze dodam, że pierwej w samochodzie cały czas było czuć woń płynu chłodniczego, ale nie wiedziałem, co może być przyczyną teraz już wiem.
No i obecnie problem, co robić? Oryginalna nagrzewnica cena kosmiczna jak większość oryginalnych części do Land Cruisera ( mój rocznik 1994 HDJ 80), na allegro szukałem, ale nie wyszukałem zresztą nawet to, jaką miał bym gwarancję, że wsio z nią było by ok. No i tu zdecydowałem wziąć sprawę w swoje ręce, ponieważ moim hobby jest odlewnictwo rekonstrukcyjne min. sprzączek do pasów średniowiecznych, i jedną z technik w calej tej zabawie jest lutowanie twarde, więc. Wytrawiłem obydwa króćce kwasem lutowniczym, przeczyściłem włókniną szlifierską, odpaliłem mój super palnik propan butan perun, lut srebrny w rękę i cheja. Na polutowanie zużyłem prawie całą laskę lutu srebrnego różowego. Lutowałem lutem 25 procent srebra, potrzebuje on trochę większej temperatury, ale jest dozwolone nim zalewać szersze szczeliny niż lutami o wyższej zawartości srebra tymi niebieskimi żółtymi i zielonymi. Tam jest srebra 30 45 procent czyli bardzo dużo.
Efekt był niezwykły, oprócz tego, że zalałem szczeliny to wzmocniłem jeszcze kolanka na zgięciu, mechanik jak zobaczył nagrzewnicę to wyraźnie widziałem, że był lekko zszokowany, na początku mi odwodził lutowanie, jako bardzo niepewne. Ale ja wiem, że taki lut srebrny jest niezwykle trwały, odporny na korozje i tak dalej.
Po zmatowieniu wszystkiego do kupy jeszcze raz parę godzin, zalaliśmy chłodnicę zwykłą wodą (na szczęście była odwilż ) i pojeździłem z ta wodą dwa kwadranse. Potem wylałem ją i tak parę razy. Na koniec zalałem płynem chłodniczym.
Jakie to boskie uczucie siedzieć w samochodzie z sprawnym ogrzewaniem.
Dodam tylko, że sprzedaję Toyota Land Cruiser HDJ 80 Wieluń https://asgwielun1.dudaone.com/sprzedam-toyota-land-cruiser-hdj-80